sobota, 22 lutego 2014

Rozdział 7

Ten post dedykuje wszystkim, którzy czytają mojego bloga, a w szczególności ci co komentują <3
Dziękuje <3
Klaudia
Moim oczom ukazał się przepiękny widok. Byliśmy na plaży. Przed nami był pięknie przystrojony stolik z posiłkiem. A dookoła tego stolika, było ułożone serce z płatków róż i gdzie nie gdzie były pogodnie, które oświetlały stolik. Cały urok dodawał zachód słońca. Było po prostu cudownie. Po mich policzkach zaczęły płynąć łzy. Ale to nie były łzy smutku, rozczarowania wręcz odwrotnie. Były to łzy szczęścia, zachwytu.  Może ktoś pomyśleć, że przecież zima jest. Ale tutaj tego w ogóle nie było widać.
-Podoba ci się tutaj??-zapytał mnie szatyn
-A jak by mi się miało nie podobać? Jest tu ślicznie, wręcz cudownie. - powiedziałam i odwróciłam się w stronę piłkarza. Zatopiłam się w jego tęczówkach. On chwycił mnie w tali i przyciągnął do siebie. Patrzaliśmy sobie cały czas w oczy. W pewnym momencie chłopak położył jedna rękę na moim policzku i mnie pocałował. całował mnie tak delikatnie jakbym zaraz miała się rozpłynąć. Nie wiem dlaczego, ale chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie. Ale to tylko moje marzenia. Odsunęłam się od piłkarza.
-Przepraszam nie powinienem.- powiedział i spuścił głowę. 
Nie masz za co przepraszać. Stało się i tego nie odwrócimy. - powiedział po czym podeszłam do piłkarza i podniosłam mu głowę. I znowu jego piękne oczy. Mogłabym na nie patrzeć wieczność... Ogarnij się Szczęsna!! Powiedział w myślach. Odsunęłam się od chłopaka i cię uśmiechnęłam. Na nic więcej w tym momencie nie umiałam się zdobyć. Po chwili chłopak odwzajemnił gest. Kiedy to zrobił poczułam miłe ciepełko na moim serduszku. On miał taki piękny uśmiech... Rozmarzyłam się....
- Zapraszam! Podano do stołu !!- powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy. Podałam mu rękę i poszliśmy do stołu. Jak na gentelmena odsunął mi krzesełko, abym mogła usiąść. Po chwili siedział naprzeciwko mnie. Zaczęliśmy konsumować posiłek w bardzo miłej atmosferze.  Rozmawialiśmy na wiele tematów. Zaczeliśmy poznawać się. Rozmawialiśmy tak z dobre 3 godziny. Byłam zmęczona, ale nie chciałam tego okazywać. Jednak nie udało mi się to. Mario wziął mnie na ręce.
-Mario ja mam nogi!- powiedziałam gdy chłopak mnie wziął na ręce. 
-Ale jestem zmęczona. - mówił gdy już kierowaliśmy się w stronę samochodu.
-Ale ja jestem ciężka. Niepotrzebnie się zmęczysz!- ciągnęłam
-Nie jesteś ciężka, wręcz odwrotnie.  jesteś strasznie lekka!-powiedział i się uśmiechnął
-Ale.....- nie było dane mi skończyć.
-Nie ma żadnego, ale. -powiedział stanowczo piłkarz. Nie chciałam się z nim kłócić więc uległam. Zarzuciłam  ręce  na jego szyi i się przytuliłam. I znowu poczułam te przepiękne perfumy.  Były zniewalające. Kiedy dotarliśmy do samochodu, chłopak położył mnie na siedzeniu przodu i zaraz zajął miejsce obok mnie, jako kierowca. Byłam tak zmęczona, że usnęłam podczas jazdy. 


Mario

Czas spędzony z Klaudią jest czymś dla mnie wyjątkowym. Czy ja coś czuje do tej dziewczyny?? Tak!! Czuję, że dzięki niej góry mogę przenosić. Te jej oczy,  w których jest nie odkryta głębina, która pragnie być odkryta. Jej usta, które zawsze się uśmiechają. Jej....... Długo bym tak mógł wymieniać. Jest po prostu idealna. A do tego okazuję się, że to samo lubimy, i tego samego nie lubimy. Może oprócz jednej rzeczy. Powiedziała, że nienawidzi Bayernu Monachium. A właśnie ostatnio dostałem  od nich propozycję grania w ich zespole. Z jednej strony chciałbym się rozwijać. Zrobić drugi krok w karierze. Ale z drugiej strony w Dortmundzie mam prawdziwych przyjaciół i Klaudie. Właśnie Klaudię. Chciałbym ją jeszcze bardziej poznać, powiedzieć jej co czuję. Ale czy ona odwzajemnia moje uczucia?? Tego właśnie nie wiem. Postanowiłem z dziewczyną na ten temat porozmawiać.
-Klaudia??-zapytałem. Ale odpowiedziała mi głucha cisza. Przestraszyłem się nie na żarty.  Odwróciłem się w stronę dziewczyny. Zobaczyłem, że zasnęła.  Tak słodko wyglądała jak spała. 
Kiedy dojechaliśmy do hotelu postanowiłem nie budzić dziewczyny. Na początku poszedłem do recepcji po klucze. 
-Dobry Wieczór!! Zamawiałem dwa pokoje.-powiedziałem i uśmiechnąłem się do recepcjonistki.
-Pan??-zapytała kobieta
-Mario Götze- powiedziałem
-Ale mam tutaj, że tylko jeden.
-Ale jak to. Zamawiałem dwa pokoje-powiedziałem trochę wkurzony. Ale po chwili zobaczyłem przerażoną minę recepcjonistki.
-Przepraszam, nie wiem jak mogło dojść do pomyłki!-powiedziała przestraszona. Postanowiłem, że już niech będzie ten jeden pokój. Nie chce robić o coś takiego awantury, że ta kobieta straciła prace.
-Nic sie nie stało! To ja poproszę ten jeden pokój!-powiedziałem i się uśmiechnąłem. Zauważyłem ta twarzy ulgę.
-Proszę!-podała mi kartę do drzwi.
-Dziękuję- powiedziałem i wyszedłem z hotelu. Kiedy dotarłem do samochodu, wzięłam ostrożnie dziewczynę na ręce. Ta po chwili mnie przytuliła. Trochę mnie to zaskoczyło. Zaniosłem ją do pokoju, w którym spędzimy najbliższą noc. Trochę nawet byłem szczęśliwy, że wynikła ta pomyłka. Położyłem dziewczynę na łóżku i rozebrałem ją z zimowych ubrań. Następnie przykryłem ją kołdrą i  wyszedłem po bagaże. Kiedy wróciłem postanowiłem, że pójdę się odświeżyć. Wziąłem jeszcze z torby bokserki i ruszyłem w stronę łazienki.  Zdjąłem nie potrzebne rzeczy i udałem się pod prysznic. Następnie namydliłem ciało i spłukałem je dokładnie. Wyszedłem spod prysznica i wytarłem swoje ciało do sucha. Założyłem bokserki i wyszedłem z łazienki.  Od razu udałem się do łóżka. Położyłem się i w tym momencie dziewczyna odwróciła się i przytuliła mnie. Nie protestowałem, nawet objąłem  ją mocniej, aby mi nie uciekła. Nawet nie zorientowałem się kiedy odpłynąłem w krainę snu....

 Klaudia
Obudziłam się w nieznanym miejscu. Gdzie ja jestem?? To pytanie nie dawało mi spokoju. Chciałam wstać, ale poczułam, że ktoś mnie trzyma. Oswobodziłam się z jego objęcia i oparłam się na łokciach. 
-Po butka!!  Wstawaj!!- mówiłam, ale on nie reagował. Przestraszyłam się. Potrząsnęłam nim i nic. W pewnym momencie zobaczyłam, że jego poduszka jest czerwona z powodu krwi. Wzięłam rękę za jego głowę. Poczułam jakąś maź. Wyjęłam rękę i na nią spojrzałam. Była cała we krwi. Strasznie sie bałam, że nie żyje. Sprawdziłam jego puls. Niewykrywalny. ON NIE ŻYYYYYJĘĘĘĘĘĘ!!!! zaczęłam krzyczeć.........

------------------------------------------------------------------------

Czy Mario będzie żył......
Co zrobi Klaudia............

Tego dowiecie się w najbliższym czasie <3

Oddaje w wasze ręce rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba.  Bo mi tak sobie....

Ps. Proszę, aby anonimy się podpisywały, bo wydaje mi się jak by jedna osoba pisała wszystkie anonimowe komentarze.


CZYTASZ=KOMENTUJESZ :*

Do następnego *.* 
Pozdrawiam :D
Całuję <3

8 komentarzy:

  1. Nie, błagam , nieee!! :(
    Mario musi żyć i być z Klaudią . Czekam na nn z niecierpliwością. Rozdział jak zawsze cudowny.
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie ; )
    Mario musi żyć !! czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę niech Mario żyję! Czekam na kolejny z niecierpliwością:) Zapraszam do siebie: http://two-men-one-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. na pewno to jakiś zły sen . Mario musi żyć . Rozdział genialny
    Czekam na kolejny i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny jak zwykle <3 czekam na następny ;***

    /Ola ;* (wiesz która, będę się tak podpisywała)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mario musi żyć i być z Klaudią *-*
    Czeekamm na więcej<3
    Zapraszam do mnie:
    http://bvbtomojezyciekocham.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

  8. ciekawe i fajne :)

    OdpowiedzUsuń