Udałem się w stronę przedpokoju. Założyłem: kurtkę, czapkę, szalik, rękawiczki i buty. Postanowiłem poczekać na dziewczynę na świeżym powietrzu. Jak postanowiłem tak zrobiłem. Kiedy wyszedłem z domu zobaczyłem osobę przez, którą wiele wycierpiałem. Była to Ann!! Zastanawiam się co ona tu robi, przecież już nas nic nie łączy i nie będzie !!!
-Co ty tu robisz!! - powiedziałem zły
- Bardzo dużo myślałam o tym wszystkim i postanowiłam.... - nie dokończyła bo jej przerwałem
-Możesz szybciej bo spieszy mi się - powiedziałem bo nie chciałem jej zbytnio słuchać
- Postanowiłam, że dam ci drugą szanse! - powiedziała a mnie zatkało. Co ona sobie wyobrażała! Zdradziła mnie! To przez nią chciałem się pociąć! Wtedy wydawało mi się, że bez niej nie potrawie żyć. Nie chciałem! Zacząłem brać narkotyki i wpadłem w nauk. Nie mogłem wytrzymać bez nich nawet dnia, godziny ,minuty, sekundy. Bylem na skraju śmierci. Ale wtedy zjawili się moi przyjaciele i mnie wyciągnęli z tego całe bagna jakim były narkotyki. I to wszystko było przez NIĄ! I ona myśli, Ze jej wybaczę! Jeśli tak to się bardzo pomyliła!!
- I ty myślisz, że ci to wszystko wybaczę!? Zdradziłaś mnie w dzień naszej rocznicy poznania. I to jeszcze z kim?! Z jakimś kelnerem !! - byłem na nią wściekły
- To nie była moja wina!
- A niby kogo?!- krzyknąłem na nią
-Kelnera!- wrzasnęła na mnie
- Że coo!? Zawsze jest ktoś winien! Tylko nie ty!
-Chciałam ci dać szanse, ale jeśli nie chcesz to Nie!
- Wreszcie!- chciałem już pójść, ale mnie ktoś złapał
-Co ?!- powiedziałem wkurzony
- To - powiedział jakiś mężczyzna. i zaczął mnie okładać pięściami. Chciałem oddać, ale zjawił się drugi mężczyzna i pomógł pierwszemu. W pewnym momencie upadłem. Nie miałem siły się podnieść. Czułem jak dostaje po brzuchu. Strasznie mnie to bolało. Po woli przed oczami pojawiała mi się ciemność. Po chwili straciłem przytomność.
-Kelnera!- wrzasnęła na mnie
- Że coo!? Zawsze jest ktoś winien! Tylko nie ty!
-Chciałam ci dać szanse, ale jeśli nie chcesz to Nie!
- Wreszcie!- chciałem już pójść, ale mnie ktoś złapał
-Co ?!- powiedziałem wkurzony
- To - powiedział jakiś mężczyzna. i zaczął mnie okładać pięściami. Chciałem oddać, ale zjawił się drugi mężczyzna i pomógł pierwszemu. W pewnym momencie upadłem. Nie miałem siły się podnieść. Czułem jak dostaje po brzuchu. Strasznie mnie to bolało. Po woli przed oczami pojawiała mi się ciemność. Po chwili straciłem przytomność.
Klaudia
Następnie wyszłam z domu. To co zobaczyłam wstrząsnęło mnie!!! Zobaczyłam leżącego na ziemi Mario i dwóch facetów, którzy go bili. Zobaczyłam też kobietę, która patrzyła i się śmiała z tego co ci mężczyźni robią Mario. Nie wytrzymałam zaczęłam krzyczeć !!
-Zostawcie go w spokoju! - krzyczałam
- A co mi zrobisz!?- powiedziała dziewczyna
- Zadzwonię po policję! - krzyknęłam
-Chłopacy zbieramy się! - krzyknęła. Pewnie się przestraszyła, że zadzwonię po policję. Ale teraz to nie było ważne. chciałam, aby chłopakowi nic się nie stało. Jak najszybciej do niego podbiegłam i kucnęłam przy nim. Nie wiem dlaczego, ale w moich oczach pojawiły się łzy.Był nieprzytomny. Zobaczyłam czy ma tętno. Na szczęście miał.Szybko wyciągnęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam na pogotowie. Następnie zadzwoniłam do Niny. Po kilku sygnałach odebrała.
- Co jest?- zapytała. Czułam, że się uśmiecha.
-Wyjdźcie na dwór, proszę- powiedziałam przez łzy
-Ale co się stało??- czułam,że się przestraszyła w glosie
- Proszę, wyjdźcie- wypowiedziałam te słowa i się rozłączyłam. Po chwili zobaczyłam, że wszyscy wybiegają z domu. W tym tez momencie przyjechała karetka po Mario.
- Co się stało??- zapytał mnie Marco
- Tak naprawdę sama nie wiem co cię stało. Po prostu jak wyszłam zobaczyłam, Mario leży na ziemi a dwójka chłopaków go bije.A i była obok nich jakaś kobieta do której podbiegłam i powiedziałam, że mają go zostawić, albo zadzwonię po policję. Cyba ta dziewczyna mnie się przestraszyła bo krzyknęła do tych mężczyzn i już ich nie było. - powiedziałam na jednym wdechu. A z moich oczu znowu popłynęły łzy. Nawet nie wiem dlaczego?? Po prostu moje serce cierpiało jak jak widziałam go nieprzytomnego.
-Klaudia!!- powiedział Piszczek
-Cooo??- zapytałam zdezorientowana
-Jedziesz do szpitala?? Czy...- nie dokończył Lewusek bo my przerwałam
- Jasne!!- powiedziałam bez namysłu i wsiałam do samochodu. Podróż strasznie mi się dłużyła. A przez to, że były straszne korki. Myślałam, że nigdy nie dojedziemy. Po jakiś 45 minutach, które dla mnie dłużyły się nieskończoność, dojechaliśmy do szpitala. Weszliśmy a raczej wbiegliśmy do szpitala i nie wiedzieliśmy gdzie jest sala Mario.
-Przepraszam! Gdzie jest sala Mario Götze ??- zapytał Marco
-A kim państwo są??- zapytała pielęgniarka
- Przyjaciółmi - powiedziałam za chłopaków, bo wiedziałam, że zaraz nawrzeszczą na tą biedną pielęgniarkę.
-Jeśli tak to pan Götze jest w sali numer 11.- powiedziała pielęgniarka i odeszła.Po chwili odnaleźliśmy salę chłopaka. Weszliśmy wszyscy bez pukania. Tak naprawdę to na początku wszedł Marco a za nim Nina i chłopacy. Ja weszłam na samym końcu. Nawet nie wiem, ale jak tylko przekroczyłam próg do pokoju chłopaka, łzy pojawiły mi się w oczach. Nie chciałam, aby ktokolwiek to zobaczył więc szybko otarłam łzy dłonią. rozejrzałam się po sali i zauważyłam, że nie ma już żadnego miejsca wolnego. No super!!
- O nasza księżniczka nie ma gdzie usiąść- powiedział teatralnie Lewusek
Wiesz jak chcesz to możesz usiąść mi na kolanach- powiedział uradowany Piszczek
- to ja wole postać- powiedziałam i wytknęłam w stronę Łukiego język. On nie pozostał dłużny i zrobił to samo w moją stronę. Już chciałam oprzeć się o ścianę, gdy odezwał się Mario
- Nie będziesz tak stała! Choć usiądziesz obok mnie!
- Nie trzeba! Postoję trochę
- Choć bo będę smutny!- powiedział chłopak i zrobił smutną minkę.
- Nie patrz się tak na mnie. - powiedziałam, bo wiedziałam, że jak nie przestanie to ulegnę.
- Ale jak??- powiedział i nadal patrzył na mnie tym wzrokiem
-A kim państwo są??- zapytała pielęgniarka
- Przyjaciółmi - powiedziałam za chłopaków, bo wiedziałam, że zaraz nawrzeszczą na tą biedną pielęgniarkę.
-Jeśli tak to pan Götze jest w sali numer 11.- powiedziała pielęgniarka i odeszła.Po chwili odnaleźliśmy salę chłopaka. Weszliśmy wszyscy bez pukania. Tak naprawdę to na początku wszedł Marco a za nim Nina i chłopacy. Ja weszłam na samym końcu. Nawet nie wiem, ale jak tylko przekroczyłam próg do pokoju chłopaka, łzy pojawiły mi się w oczach. Nie chciałam, aby ktokolwiek to zobaczył więc szybko otarłam łzy dłonią. rozejrzałam się po sali i zauważyłam, że nie ma już żadnego miejsca wolnego. No super!!
- O nasza księżniczka nie ma gdzie usiąść- powiedział teatralnie Lewusek
Wiesz jak chcesz to możesz usiąść mi na kolanach- powiedział uradowany Piszczek
- to ja wole postać- powiedziałam i wytknęłam w stronę Łukiego język. On nie pozostał dłużny i zrobił to samo w moją stronę. Już chciałam oprzeć się o ścianę, gdy odezwał się Mario
- Nie będziesz tak stała! Choć usiądziesz obok mnie!
- Nie trzeba! Postoję trochę
- Choć bo będę smutny!- powiedział chłopak i zrobił smutną minkę.
- Nie patrz się tak na mnie. - powiedziałam, bo wiedziałam, że jak nie przestanie to ulegnę.
- Ale jak??- powiedział i nadal patrzył na mnie tym wzrokiem
-Tym- powiedziałam bo wiedziałam, że już jemu uległam
-To co?? - zapytał z nadzieją w głosie
- Wygrałeś!- powiedziałam i szlam w kierunku łóżka szpitalnego chłopaka. On w tym czasie zdążył zrobić dla mnie miejsce.
-Jak się czujesz??- zapytał Kubuś kiedy usiadłam na łóżku
- jak jesteście przy mnie to o wiele lepiej- powiedział i się uśmiechnął
-To dobrze- powiedział Reus
- a kiedy wychodzisz??- zapytałam 10-tkę klubową
-Doktor powiedział, że albo jutro, albo pojutrze- po wypowiedzeniu tych słów pokazał rządek śnieżnobiałych zębów. Mimowolnie moje kąciki ust się podniosły. jeszcze chwilkę porozmawialiśmy i postanowiliśmy, że już pójdziemy. Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy. Pożegnaliśmy się z Mario i wyszliśmy z jego sali. Następnie udaliśmy się do samochodu w drogę powrotną. Przez całą drogę myślałam o moim dotychczasowym życiu. ale zastanawiał mnie jeszcze jeden fakt. Kim była ta dziewczyna, Którą spotkałam przed domem. Z moich zamyśleń wyrwała mnie Nina.
- Klaudia!!
-Tak??
Jesteśmy już pod domem- powiedziała. Wysiedliśmy z samochodu i pożegnaliśmy z chłopakami. Następnie Nina otworzyła drzwi i weszliśmy do domu.
- pomożesz zanieść walizki do pokoju??- zapytałam przyjaciółkę
-Jasne!!- powiedziała i chwyciła jedną walizkę. Ja natomiast wzięłam drugą i powędrowałyśmy po schodach do mojego nowego pokoju.
- Jesteśmy- powiedziała i otworzyła drzwi. Moim oczom ukazał się przepiękny pokój Weszłam do środka i rozejrzałam się dookoła .
-I co podoba się??- zapytała mnie przyjaciółka
-Jest cudowny!! Dziękuję!!- powiedziałam i przytuliłam siostrzyczkę
-Udusisz mnie!!
-Przepraszam!! Ale tak bardzo się cieszę!!- powiedziałam. Od stup po czubek głowy byłam szczęśliwa.
-A to nie koniec!- pokazała na dwoje drzwi.
-A co tam jest??- trochę byłam ciekawa co za tymi drzwiami jest
-Zobacz- powiedziała z tym swoim tajemniczym uśmiechem. Podeszłam do jednych z drzwi i je otworzyłam. Moim oczom ukazała się piękna łazienka. Weszłam do środka i rozejrzałam się.
-Jaka ona ładna!!- tylko tyle zdołałam powiedzieć
-Cieszę, że ci się podoba!!
-Dziękuję!!- i znowu przytuliłam przyjaciółkę
-Zaraz znowu mi podziękujesz!- powiedziała uśmiechnięta i po kazała na jeszcze jedne drzwi. Przez chwilkę zastanawiałam się co może być za tymi drzwiami. Do głowy nic mi nie przychodziło , powoli do nich podchodziłam. Kiedy byłam blisko, położyłam rękę na klamce i ją nacisnęłam. Teraz moim oczom ukazał się pokój pełen ubrań. Była to garderoba.
-Ile tu ubrań!!- powiedziałam w stronę Niny.
-Nie mogłam się powstrzymać!- powiedziała patrząc na mnie tymi stoimi oczkami.
-Dziękuję!!- powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę w geście podziękowania.
-Będziesz musiała podziękować też chłopakom bo mi pomogli. -obdarowała mnie swoim uśmiechem
-A dokładniej??- zapytałam i odwdzieńczyłam gest
-Mam wymienić??-zrobiła smutną minkę
-Muszę wiedzieć komu podziękować- powiedziała, a moje kąciki ust znowu się podniosły.
- To tak: Kuba, Łuki, Lewusek, Marco i Mario - powiedziała na jednym wdechu. Kiedy mówiła imię Marco uśmiechnęła się sama do siebie.
-Aha- powiedziałam i się zaczęłam śmiać
-O co ci chodzi??- zapytała zdezorientowana
-Bo jak mówiłaś imiona chłopaków to tak od niechcenia. ą jak powiedział imię Marco to od razu się uśmiechnęłaś!
-Nie prawda!- próbowała zaprzeczyć
- Ta jasne!- powiedział rozbawiona
-Idę się odświeżyć- powiedziała i już jej nie było w moim pokoju. Postanowiłam się rozpakować. Wzięłam walizki do garderoby i je zaczęłam rozpakowywać. Muszę przyznać, że trochę czasu to mi zajęło, a to z powodu tego, że nie wiedziałam gdzie co jest na półkach. Na sam koniec wzięłam kosmetyki i poszłam je zostawić w łazience. Wszystkie czynności zajęły mi 40 minut. Postanowiłam pójść się umyć. Wzięłam piżamę i udałam się z powrotem do łazienki. Rozebrałam się i
weszłam pod prysznic. Czułam jak krople wody spływają po moim ciele.Namydliłam ciało, a następnie spłukałam. Wyszłam z prysznica i owinęłam się ręcznikiem. Wytarłam ciało i założyłam piżamę. Na sam koniec związałam włosy w niezbyt starannego koka i opuściłam pomieszczenie.Poczułam,że jestem głodna, więc udałam się na dół do kuchni. Kiedy weszłam zobaczyłam Ninę.
- A ty jeszcze nie spisz ??- zapytałam się bo było już po22.
-Nie mogłam zasnąć. A ty dlaczego nie spisz??- odbiła piłeczkę
-Głodna jestem- powiedziałam i spóściłam głowę
- To usiać a ja ci coś przygotuję. Na o masz ochotę??
- Na płatki- powiedziałam i się uśmiechnęłam.Po niecałych 5 minutach posiłek stał przede mną.- Dziękuję!
-Nie ma za co!- powiedziała i się uśmiechnęła. Posiłek zjadłam w milczeniu. Po zjedzeniu odstawiłam talęż do zmywarki.
- Maż przede mną jakoś tajemnicę??- zapytałam
-Nie!- odpowiedziała bez wahania. - A dlaczego pytasz??- dodała po chwili
- Bo ja mam! - powiedziałam smutno i spuściłam głowę
-Jaką?? Przecież wiesz, że możesz mi zaufać!- powiedziała zmartwiona.
Wiem o tym! I za to cie kocham!- powiedziałam nadal smutna
- A mogę wiedzieć jaką??
-Tak- powiedziałam pewnie
-Wiec??
-Chodzi o to, że mam...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! Jak wam się podoba rozdział?? Bo mi się nie podoba :(
jeśli to czytasz to proszę cię, abyś skomentował. To naprawdę dla mnie wiele znaczy!!
-I co podoba się??- zapytała mnie przyjaciółka
-Jest cudowny!! Dziękuję!!- powiedziałam i przytuliłam siostrzyczkę
-Udusisz mnie!!
-Przepraszam!! Ale tak bardzo się cieszę!!- powiedziałam. Od stup po czubek głowy byłam szczęśliwa.
-A to nie koniec!- pokazała na dwoje drzwi.
-A co tam jest??- trochę byłam ciekawa co za tymi drzwiami jest
-Zobacz- powiedziała z tym swoim tajemniczym uśmiechem. Podeszłam do jednych z drzwi i je otworzyłam. Moim oczom ukazała się piękna łazienka. Weszłam do środka i rozejrzałam się.
-Jaka ona ładna!!- tylko tyle zdołałam powiedzieć
-Cieszę, że ci się podoba!!
-Dziękuję!!- i znowu przytuliłam przyjaciółkę
-Zaraz znowu mi podziękujesz!- powiedziała uśmiechnięta i po kazała na jeszcze jedne drzwi. Przez chwilkę zastanawiałam się co może być za tymi drzwiami. Do głowy nic mi nie przychodziło , powoli do nich podchodziłam. Kiedy byłam blisko, położyłam rękę na klamce i ją nacisnęłam. Teraz moim oczom ukazał się pokój pełen ubrań. Była to garderoba.
-Ile tu ubrań!!- powiedziałam w stronę Niny.
-Nie mogłam się powstrzymać!- powiedziała patrząc na mnie tymi stoimi oczkami.
-Dziękuję!!- powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę w geście podziękowania.
-Będziesz musiała podziękować też chłopakom bo mi pomogli. -obdarowała mnie swoim uśmiechem
-A dokładniej??- zapytałam i odwdzieńczyłam gest
-Mam wymienić??-zrobiła smutną minkę
-Muszę wiedzieć komu podziękować- powiedziała, a moje kąciki ust znowu się podniosły.
- To tak: Kuba, Łuki, Lewusek, Marco i Mario - powiedziała na jednym wdechu. Kiedy mówiła imię Marco uśmiechnęła się sama do siebie.
-Aha- powiedziałam i się zaczęłam śmiać
-O co ci chodzi??- zapytała zdezorientowana
-Bo jak mówiłaś imiona chłopaków to tak od niechcenia. ą jak powiedział imię Marco to od razu się uśmiechnęłaś!
-Nie prawda!- próbowała zaprzeczyć
- Ta jasne!- powiedział rozbawiona
-Idę się odświeżyć- powiedziała i już jej nie było w moim pokoju. Postanowiłam się rozpakować. Wzięłam walizki do garderoby i je zaczęłam rozpakowywać. Muszę przyznać, że trochę czasu to mi zajęło, a to z powodu tego, że nie wiedziałam gdzie co jest na półkach. Na sam koniec wzięłam kosmetyki i poszłam je zostawić w łazience. Wszystkie czynności zajęły mi 40 minut. Postanowiłam pójść się umyć. Wzięłam piżamę i udałam się z powrotem do łazienki. Rozebrałam się i
weszłam pod prysznic. Czułam jak krople wody spływają po moim ciele.Namydliłam ciało, a następnie spłukałam. Wyszłam z prysznica i owinęłam się ręcznikiem. Wytarłam ciało i założyłam piżamę. Na sam koniec związałam włosy w niezbyt starannego koka i opuściłam pomieszczenie.Poczułam,że jestem głodna, więc udałam się na dół do kuchni. Kiedy weszłam zobaczyłam Ninę.
- A ty jeszcze nie spisz ??- zapytałam się bo było już po22.
-Nie mogłam zasnąć. A ty dlaczego nie spisz??- odbiła piłeczkę
-Głodna jestem- powiedziałam i spóściłam głowę
- To usiać a ja ci coś przygotuję. Na o masz ochotę??
- Na płatki- powiedziałam i się uśmiechnęłam.Po niecałych 5 minutach posiłek stał przede mną.- Dziękuję!
-Nie ma za co!- powiedziała i się uśmiechnęła. Posiłek zjadłam w milczeniu. Po zjedzeniu odstawiłam talęż do zmywarki.
- Maż przede mną jakoś tajemnicę??- zapytałam
-Nie!- odpowiedziała bez wahania. - A dlaczego pytasz??- dodała po chwili
- Bo ja mam! - powiedziałam smutno i spuściłam głowę
-Jaką?? Przecież wiesz, że możesz mi zaufać!- powiedziała zmartwiona.
Wiem o tym! I za to cie kocham!- powiedziałam nadal smutna
- A mogę wiedzieć jaką??
-Tak- powiedziałam pewnie
-Wiec??
-Chodzi o to, że mam...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! Jak wam się podoba rozdział?? Bo mi się nie podoba :(
jeśli to czytasz to proszę cię, abyś skomentował. To naprawdę dla mnie wiele znaczy!!
Co ty chcesz od tego rozdziału? Rozdział jest świetny ! Czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu mi się nie podoba :(
UsuńFajny Fajny ;d
OdpowiedzUsuńciekawy blog i rozdzial:)
OdpowiedzUsuńJest naprawde świetne :)
OdpowiedzUsuńOlaa
z chęcią zajrzę :)
OdpowiedzUsuńNatrafiłam dzisiaj na twojego bloga i przyznaję ze stu-procentową pewnością, że jest świetny ;) Dodaję do obserwowanych i czekam na następny rozdział. Pozdrawiam! <3 :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co Ci nie pasuje, bo bardzo ciekawy rozdział! ;>> Czekam na następny! :) Pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie! ;> http://imaginationcalling5.blogspot.co.uk/
Cuuuudnie !!! ;3
OdpowiedzUsuńKlaudia wiesz kto pisze ;D
Mi też rozdział bardzo się podoba. W ogóle to świetne opowiadanie. czekam na kolejny i pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie na :
OdpowiedzUsuńsport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com
Zapraszam do mnie zainteresowanych :
OdpowiedzUsuńhttp://mario-i-susanne.blogspot.com/
Pozdrawiam <3
Super rozdział i życzę weny ;)
OdpowiedzUsuń