Klaudia
Kiedy wyszła z samolotu i zobaczyłam, że na moi ubraniu pojawiają się białe płaski śniegu. Od razu się uśmiechnęłam. Uwielbiam kiedy jest zima i pada śnieg.
Jedno wiedziałam na 100% ,że w Dortmundzie mogę znaczą wszystko od nowa. Może powinna wrócić do piłki nożnej? Kocham ten sport, ale po tym wszystkim co przeżyłam do tej pory. Nie Ta myśl coraz częściej krążyła po mojej głowie. Już nie raz robiłam za i przeciw, ale raz wychodziło abym wróciła, a raz abym tego nie robiła. Po prostu nie wiedziałam co mam robić. Może Nina i chłopacy pomogą mi coś podjąć. Przecież razem z Niną grałyśmy razem i razem odeszłyśmy z drużyny. Pewnie chłopacy będą chcieli, abym jak najszybciej wróciła do piłki. Uważają,że mam wielki talent którego nie mogę zmarnować. Nina uważa pewnie tak samo. Muszę z nią jak najszybciej o tym porozmawiać.
Z moich zamyśleń wyrwała mnie moja siostrzyczka.
- Klaudia! -krzyczała
- Nina! - od krzyczałam i padłyśmy sobie w ramiona.
- Z tęskniłam się za tobą wariatko- powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha.
- Ja za tobą bardziej wariatko! - powiedziałam i odwzajemniłam gest.
- Ja bardziej - powiedziała przekomarzając się ze mną
- A właśnie,że ja bardziej się za tobą z tęskniłam :-)
- Ja bardziej!!
- A właśnie, że ja!!
- Dobra koniec! - powiedziałyśmy równocześnie :-)
- Choć pokażę ci nasz domek - powiedziała po chwili Nina
- To choć - powiedziałam uśmiechnięta- Ale musimy iść najpierw po moje bagaże - dodałam po chwili
- To ruszaj się siostrzyczko bo długo to niespodzianka nie będzie czekać- powiedziała z tym swoim tajemniczym uśmiechem,który już tak dobrze znam .
I poszłyśmy po moje bagaże.Wzięłam swoje walizki i już miałyśmy iść gdy nagle Nina wyrwała mi jedną walizkę.
-Ej!-powiedziałam trochę zła.
-Co chce ci pomóc !!
- To mogła powiedzieć to bym ci dała. A nie wygrywać mi walizkę. Przestraszyłam się !!!
- To pseprasam! - powiedziała jak małe dziecko i obdarowała mnie buziakiem w policzek.
- Pseprosyny psiente :-) - odpowiedziałam też jak małe dziecko.
- To co idziemy? - zapytała siostra
- Oczywiście!!- i ruszyłyśmy w stronę wyjścia. Kiedy wyszłyśmy z budynku, ruszyłyśmy w stronę samochodu przyjaciółki. Po jakiś 5 minutach dotarłyśmy do maszyny. Na początku włożyłyśmy walizki do bagażnika i obie wsiadłyśmy do pojazdu. Oczywiście Nina na miejscu kierowcy, a ja z przodu na miejscu pasażera. I ruszyłyśmy w kierunku domu. Po jakiś 40 minutach byliśmy na miejscu. Pewnie byłybyśmy wcześniej ,ale były straszne korki. Wysiadłyśmy z auta i wyjęłyśmy moje walizki z bagażnika. Po czym Nina otworzyła dom i weszłyśmy do środka. Rozebrałyśmy się z kurtek,szalików,czapek,rękawiczek i butów. Zostawiłyśmy też walizki w przedpokoju i ruszyłyśmy w kierunku kuchni. Kiedy weszłyśmy do pomieszczenia i usiadłyśmy przy stole Nina zapytała mnie czy chce herbaty.
- Chcesz herbaty??- zapytała
- Taaak !!
- To ja zrobię herbatę i mi wszystko opowiesz- powiedziała
-Spoooczko :-)
Kiedy dziewczyna skończyła robić gorący napój, postawiła go na stole i usiadła naprzeciwko mnie.
-Opowiadaj!!- powiedziała ciekawa co przytrafiło mi się.
-Ale to zostanie między nami!! - powiedziałam tajemniczo
- Obiecuje!! - powiedziała trochę zmartwiona a zarazem ciekawa.
- Chodzi o to,że.... -chciałam dokończyć,ale przerwał mi dzwonek do drzwi.
-Otworzysz??- zapytałam mnie przyjaciółka
-Jasne!!- powiedziałam i ruszyłam w kierunku drzwi. Otworzyłam je i za nimi stali.....
-----------------------------------------------------------------
Hej !! To jest mój pierwszy blog. Mam nadzieję,że wam się spodoba.
Rozdziały postaram się dodawać co tydzień lub dwa tygodnie.
Jak myślicie kto stoi za drzwiami.
Jeśli ktoś to czyta to proszę o komentarze!!!
Jedno wiedziałam na 100% ,że w Dortmundzie mogę znaczą wszystko od nowa. Może powinna wrócić do piłki nożnej? Kocham ten sport, ale po tym wszystkim co przeżyłam do tej pory. Nie Ta myśl coraz częściej krążyła po mojej głowie. Już nie raz robiłam za i przeciw, ale raz wychodziło abym wróciła, a raz abym tego nie robiła. Po prostu nie wiedziałam co mam robić. Może Nina i chłopacy pomogą mi coś podjąć. Przecież razem z Niną grałyśmy razem i razem odeszłyśmy z drużyny. Pewnie chłopacy będą chcieli, abym jak najszybciej wróciła do piłki. Uważają,że mam wielki talent którego nie mogę zmarnować. Nina uważa pewnie tak samo. Muszę z nią jak najszybciej o tym porozmawiać.
Z moich zamyśleń wyrwała mnie moja siostrzyczka.
- Klaudia! -krzyczała
- Nina! - od krzyczałam i padłyśmy sobie w ramiona.
- Z tęskniłam się za tobą wariatko- powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha.
- Ja za tobą bardziej wariatko! - powiedziałam i odwzajemniłam gest.
- Ja bardziej - powiedziała przekomarzając się ze mną
- A właśnie,że ja bardziej się za tobą z tęskniłam :-)
- Ja bardziej!!
- A właśnie, że ja!!
- Dobra koniec! - powiedziałyśmy równocześnie :-)
- Choć pokażę ci nasz domek - powiedziała po chwili Nina
- To choć - powiedziałam uśmiechnięta- Ale musimy iść najpierw po moje bagaże - dodałam po chwili
- To ruszaj się siostrzyczko bo długo to niespodzianka nie będzie czekać- powiedziała z tym swoim tajemniczym uśmiechem,który już tak dobrze znam .
I poszłyśmy po moje bagaże.Wzięłam swoje walizki i już miałyśmy iść gdy nagle Nina wyrwała mi jedną walizkę.
-Ej!-powiedziałam trochę zła.
-Co chce ci pomóc !!
- To mogła powiedzieć to bym ci dała. A nie wygrywać mi walizkę. Przestraszyłam się !!!
- To pseprasam! - powiedziała jak małe dziecko i obdarowała mnie buziakiem w policzek.
- Pseprosyny psiente :-) - odpowiedziałam też jak małe dziecko.
- To co idziemy? - zapytała siostra
- Oczywiście!!- i ruszyłyśmy w stronę wyjścia. Kiedy wyszłyśmy z budynku, ruszyłyśmy w stronę samochodu przyjaciółki. Po jakiś 5 minutach dotarłyśmy do maszyny. Na początku włożyłyśmy walizki do bagażnika i obie wsiadłyśmy do pojazdu. Oczywiście Nina na miejscu kierowcy, a ja z przodu na miejscu pasażera. I ruszyłyśmy w kierunku domu. Po jakiś 40 minutach byliśmy na miejscu. Pewnie byłybyśmy wcześniej ,ale były straszne korki. Wysiadłyśmy z auta i wyjęłyśmy moje walizki z bagażnika. Po czym Nina otworzyła dom i weszłyśmy do środka. Rozebrałyśmy się z kurtek,szalików,czapek,rękawiczek i butów. Zostawiłyśmy też walizki w przedpokoju i ruszyłyśmy w kierunku kuchni. Kiedy weszłyśmy do pomieszczenia i usiadłyśmy przy stole Nina zapytała mnie czy chce herbaty.
- Chcesz herbaty??- zapytała
- Taaak !!
- To ja zrobię herbatę i mi wszystko opowiesz- powiedziała
-Spoooczko :-)
Kiedy dziewczyna skończyła robić gorący napój, postawiła go na stole i usiadła naprzeciwko mnie.
-Opowiadaj!!- powiedziała ciekawa co przytrafiło mi się.
-Ale to zostanie między nami!! - powiedziałam tajemniczo
- Obiecuje!! - powiedziała trochę zmartwiona a zarazem ciekawa.
- Chodzi o to,że.... -chciałam dokończyć,ale przerwał mi dzwonek do drzwi.
-Otworzysz??- zapytałam mnie przyjaciółka
-Jasne!!- powiedziałam i ruszyłam w kierunku drzwi. Otworzyłam je i za nimi stali.....
-----------------------------------------------------------------
Hej !! To jest mój pierwszy blog. Mam nadzieję,że wam się spodoba.
Rozdziały postaram się dodawać co tydzień lub dwa tygodnie.
Jak myślicie kto stoi za drzwiami.
Jeśli ktoś to czyta to proszę o komentarze!!!
Super kochana :***
OdpowiedzUsuńNormalnie nie czytam innych blogów tylko o Peddie i TdA... ale nie pozbędziesz się mnie tak łatwo ;p
Jak by co ja to ta wariatka z oazy która ciągle latała ze swoim zeszytem i długopisem ;p
Wiem <3
UsuńMam nadzieję,że choć trochę ci się spodobał mój blog ?! :*