Chciałabym wam polecić jednego bloga, który jest po prostu boski. Dziewczyna dopiero co zaczyna *.* Zapraszam was w jej imieniu <3
Klaudia
Obudziłam
się w nieznanym miejscu. Gdzie ja jestem?? To pytanie nie dawało mi
spokoju. Chciałam wstać, ale poczułam, że ktoś mnie trzyma. Oswobodziłam
się z jego objęcia i oparłam się na łokciach.
-Po
butka!! Wstawaj!!- mówiłam, ale on nie reagował. Przestraszyłam się.
Potrząsnęłam nim i nic. W pewnym momencie zobaczyłam, że jego poduszka
jest czerwona z powodu krwi. Wzięłam rękę za jego głowę. Poczułam jakąś
maź. Wyjęłam rękę i na nią spojrzałam. Była cała we krwi. Strasznie się
bałam, że nie żyje. Sprawdziłam jego puls. Niewykrywalny. ON NIE
ŻYYYYYJĘĘĘĘĘĘ!!!! zaczęłam krzyczeć.........
-Niee....- obudziłam się z tego koszmaru. Usiadłam na łóżku i z moich oczu mimowolnie poleciały łzy. Poczułam kogoś dłonie, które mnie obejmują. Odwróciłam głowę i ujrzałam go. Na szczęście nic mu się nie stało.
-Ciii..... To tylko zły sen.... Nie płacz!- wypowiedział te wszystkie słowa z takim czułym głosem i otarł moje łzy.
-Ale.. ty... w tym.... śnie...- przerwałam na chwilę i nabrałam głębokiego oddechu- Nie żyłeś!!-powiedział i jeszcze bardziej zaczęłam płakać.
-Ale to tylko był sen. I mogę ci obiecać, że na razie się nigdzie nie wybieram ^.^ - powiedział i jeszcze mocniej mnie objął. Nawet trochę za mocno. Ale mi to nie przeszkadzało. Wtuliłam się w piłkarza.
-Dziękuję *.*- powiedziałam i jeszcze mocniej się wtuliłam w 10 klubową. Siedzieliśmy tak z 20, aż wreszcie się uspokoiłam.
-Muszę przyznać, że się przejęłaś trochę moją śmiercią.Może sobie coś zrobię to.....- nie załam mu dokończyć. Wyswobodziłam się z jego ramion i popatrzyłam mu w oczy. Miał takie piękne źrenice.
-Wybij sobie to z głowy.-powiedziałam trochę na niego wkurzona. Weszłam z łóżka i udałam się na balkon. Kiedy otworzyłam drzwi poczułam powiew wiatru, który przeszywał moje ciało. Był to zimny powiew, ale bardzo przyjemny. oparłam się o barierkę. Ten widok był cudowny. Nie można było go wyrazić słowami. Po prostu się zakochałam <3 Niedaleko było widać plażę z pięknym morzem, Który zlewał się z firmamentem. Na niebie nie było ani jednego obłoczka. Za to było ozdobione gwiazdkami, które świeciły bardzo mocno. Niektórzy mogę powiedzieć, że przecież jest zima, a ja stoję nie za ciepło ubrana. Odpowiedz jest bardzo prosta. Można powiedzieć, że tu gdzie jesteśmy ( a właśnie gdzie my w ogóle jesteśmy) nie ma żadnych oznak, że niby jest zima. Powietrze było chłodnawe, ale nie jak w zimę. Można nawet powiedzieć, że tutaj jest wiosna, a nawet wczesne lato. Po chwili odpłynęłam w 'krainę myśli'. Zaczęłam się zastanawiać, nad całym moim życiem. Tak naprawdę to ja nie wiem co ja mam robić w życiu. Czy Pójść na jakieś studia? Czy może robić coś co kocham, czyli grać w piłkę? Nie wiem co mam robić.
Z mojej 'krainy myśli' wyrwało mnie, a raczej wyrwał mnie piłkarz.Nie chciałam z nim zbytnio rozmawiać. Więc postanowiłam, wrócić do swojego wcześniejszego zajęcia. Ale nie było mi to dane. Piłkarz objął mnie od tyłu w pasie. Poczułam jego oddech na karku, który wywołał na moim ciele przyjemny dreszczyk. Przybliżył swoje usta, do mojego ucha
-Przepraszam :( - powiedział szeptem. Odwróciłam się w jego stronę, co spowodowało, ż dzieliły nas tylko centymetry. Spojrzałam na jego piękne, piwne oczy.
-Ale obiecaj mi jedno!-powiedziałam stanowczym głosem.
-Co tylko będziesz chciała ^.^
-Że nigdy już tak nie powiesz!
-Obiecuję *.* - powiedział. Na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech.
- To wybaczam <3 - powiedziałam i chłopak od razu się uśmiechnął. Z mojej twarzy nie znikał uśmiech jak i z twarzy piłkarza. Cały czas patrzyliśmy się sobie w oczy. Nie chciałam, aby ta chwila się kończyła.
-Choć bo jeszcze się przeziębisz, a w tedy to chłopacy mnie zabiją.- dopiero teraz zorientowałam się,że piłkarz stoi w samych bokserkach. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, wręcz przeciwnie.
-Nie mogę na to pozwolić :D - powiedziałam i chwyciłam Mario za rękę. Po czym powędrowaliśmy do pokoju.
-Mario gdzie jest moja walizka?? - spytałam się chłopaka, ponieważ chciałam się przebrać w piżamę.
-Przy szafie- powiedział i wskazał ręką. Podeszłam do podanego mi miejsca i wyciągnęłam z niej moją
piżamę. Weszłam do łazienki i przebrałam się wcześniej przygotowaną rzecz. Po czym opuściłam pomieszczenie.
Götze czekał na mnie w łóżku. Po chwili byłam obok iego. Wtuliłam się w piłkarza, a on mnie objął.
-Pięknie wyglądasz w tej piżamie *.*
-Dziękuję :D - wypowiedziałam te słowa i pocałowałam Mario w policzek.Nie zorientowałam się kiedy odpłynęłam do 'krainy snu'.
Obudziłam się wtulona w Götze. Wyswobodziłam się z jego objęć i popatrzyłam na niego. Był słodki kiedy spał. Sięgnęłam po telefon, który był na półce. Pokazywał 8.24. Wstałam z łóżka i powędrowałam do walizki. Wyjęłam z niej potrzebne rzeczy i udałam się do łazienki. Rozebrałam się z nie potrzebnych rzeczy i weszłam pod prysznic. Odkręciłam ciepłą wodę, która po chwili znajdowała się na moim ciele. Poczułam dreszczyk, który przeszywał moje ciało. Namydliłam swoje ciało i spłukałam je dokładnie. Następnie umyłam włosy. Po 20 minutach wyszłam spod prysznicu. Obwinęłam włosy ręcznikiem i wytarłam swoje ciało centymetr po centymetrze ręcznikiem. Następnie nałożyłam balsam na ciało. Ubrałam się wcześniej przygotowane rzeczy. Wysuszyłam włosy i upięłam je kłosa. Na sam koniec nałożyłam lekki makijaż. Gotowa wyszłam z łazienki. Zobaczyłam, że Mario jeszcze śpi. Postanowiłam zrobić po psikusa. Wzięłam cała butelkę wody i na palcach podeszłam do piłkarza. Następnie zawartość tej butelki wylałam na niego.
-AAA!! Moja Fryzura!!- wrzasnął podrywając się z miejsca. Nie mogłam wytrzymać i zaczęłam się śmiać.
-Prze..pięknie... wyg...lądasz :D- mówiłam przez śmiech.
-To twoja sprawka!!-powiedział marszcząc oczy
-Nieee... Były tu takie krasnoludki.... - Nie umiałam powstrzymać śmiechu.
- Taa... I pewnie na koniec dały ci w prezencie pustą butelkę wody?- wpadłam
-Skąd wiedziałeś?!
- Teraz to FOCH !!- zatrzymał się na chwilę - A może później?? Teraz zemsta *.* - powiedział podnosząc się z łóżka. Zaczęłam uciekać. Ganialiśmy się przez całe pomieszczenie.W pewnym momencie poczułam dłubie, które mnie złapały.
-Teraz to po mnie!- pomyślałam. Przewróciliśmy się razem na mokre łóżko, gdzie chłopak zaczął mnie gilgotać.
-Pro..szę..... przes..tań....- Mówiłam przez śmiech.
-Może za kilka minut!? Ale na pewno nie teraz!!- powiedział piłkarz i dalej mnie łaskotał. Jak powiedział moja kara trwała kilka jeszcze minut. Kiedy mnie WRESZCIE puści mogłam nabrać tchu.
-A teraz mam FOCHA!! - powiedział piłkarz i udał się w stronę swojej walizki po rzeczy. Następnie podreptał do łazienki. Ja w tym czasie usiadłam na części łóżka, która była sucha i włączyłam termowizor. Latałam z programu na program. Nic mnie nie zainteresowało. Po 40inutach z łazienki wyszedł Mario. Był ubrany w szare rurki, białą bluzkę i szaro-czarną bejsbolówkę. Wyglądał po prostu świetnie. Trzeba przyznać, że jest przystojniakiem. Przysiadł się obok mnie i objął ramieniem. Było czuć jego przepiękne perfumy.
-OOO... Nie masz już focha??
-Na ciebie nigdy !!- powiedział z tym swoim pięknym uśmiechem.
-Cieszę się *.* -uśmiechnęłam się i dałam mu buziaka w policzek.
-To co zbieramy się?? - zapytał mnie piłkarz
-Jasne :D- powiedziałam i podnieśliśmy się z łóżka. Mario zabrał nasze bagaże, a ja rozejrzałam się czy nic nie zostawiliśmy. Następnie wyszliśmy z pokoju i o zamknęliśmy. Następnie udaliśmy się do windy. Kiedy juz wysiedliśmy z niej ruszyliśmy w stronę recepcji. Oddaliśmy kluczę i Mario zapłacił za nocleg. Na początku kłóciłam się z nim, że zapłacę za siebie. Ale on nawet nie przyjmował tego do wiadomości. Wiec odpuściłam bo wiedziałam, że z nim nie wygram. Ale jedno mnie wkurzało. ta cała recepcjonistka rozbierała wzrokiem Mario. Nie wiem dlaczego, ale poczułam się zazdrosna. Bez namysłu złapałam dłoń chłopaka. On jednak nie protestował. Nawet spletliśmy się palcami, aby wyglądało jak byśmy byli razem. Zauważyłam, że najchętniej ta recepcjonistka wydrapała by mi oczy. Po jakiś 15 minutach opuściliśmy hotel. Następnie udaliśmy się w stronę samochodu. Mario jak na gentelmena przestało otworzył mi drzwi do samochodu. Po chwili był koło mnie. Włączyłam muzykę i zapięłam pasy. Usiadłam wygodnie i głowę oparłam o okno. Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w 'krainę snu'. Ze snu wybudziło mnie ostra próba hamowania. Kiedy otworzyłam oczy zauważyłam jedynie, że zjeżdżamy z drogi i uderzamy w drzewo. Potem była tylko ciemność.......
------------------------------------------------------
Dodaję kolejny ^.^ Liczę na wasze opinię *.*
Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem i liczę, że pod tym też będą.
Nawet nie przypuszczałam, że ktoś to będzie czytał. A teraz?? Jest 5 obserwatorów i 1,767 wyświetleń !!
DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM <3 *.*
Do następnego *.*